Gribi
Członek
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 30 Lis 2008 20:06 Temat postu: Terminator 2: Dzień Sądu |
|
|
Terminator 2: Dzień Sądu
gatunki: Akcja, Sci-Fi kraj: Francja, USA
polska premiera: 1992-05-05
Jest rok 1995, wiele lat po krwawych wydarzeniach ukazanych w filmie "Terminator". Sarah Connor (Linda Hamilton) znalazła się w szpitalu psychiatrycznym, skąd nie może chronić syna przed zagrożeniem z przyszłości. Dziesięcioletni John Connor (Edward Furlong) jest wychowywany w rodzinie zastępczej i zaczyna powoli wchodzić w konflikty z prawem. Pewnej nocy w Los Angeles ponownie zjawia się dwóch mężczyzn (Robert Patrick i Arnold Schwarzenegger). Jeden z nich ma zabić chłopca, drugi za wszelką cenę uratować mu życie. Pościg rozpoczyna się na nowo.
Wydanie specjalne "Terminator 2" jest wersją kinową filmową uzupełnioną o ok. 20 minut nowych scen. Wiele pośród nich do prawdziwe rodzynki. Dodatkowe sceny są idealnie wplecione w znaną z kin fabułę i bardzo interesująco rozszerzają naszą wiedzę o wydarzeniach w filmie. Wydanie DVD zawiera bardzo dobrze przygotowane menu, imituje montownię szkieletów modelu T-800, jest przygotowane w grafice 3D i dodatkowo w pełni animowane. Do dzisiaj menu stanowi prawie, że niedościgniony wzór dla przygotowywanych wydań DVD.
Obraz filmu zapisany jest anamorficznie w proporcjach 2.35:1. Już w pierwszych minutach filmu możemy być zaskoczeni niewielkim ziarnem widocznym przy nocnych ujęciach, ziarna tego kompletnie nie widać w scenach dziennych. Okazuje, że ziarno to jest efektem objawiającym się przy kręceniu filmu w formacie Super 35, a w ten właśnie sposób "Terminator 2" był realizowany. Biorąc pod uwagę tę dodatkowa informację, na ziarno spoglądamy już nieco inaczej. Jak już wspomniałem wszystkie dzienne sceny są pozbawione ziarna, a m.in. dzięki temu wyglądają wyśmienicie - są bardzo wyraźne, mają niesamowicie interesującą kolorystykę. W słabiej oświetlonych scenach wieczornych i nocnych pojawia się ziarno, a przypatrując się dokładniej możemy dojrzeć jeszcze delikatne rozmycia powierzchni, a nawet (w końcowych scenach w fabryce) niewielki szum elektroniczny. Przez cały czas obraz ma bardzo dobry kontrast i właściwą czerń. Wspomniane ziarno, jak i dodatkowe niewielkie artefakty kompresji nie powinny nas zniechęcać do wydania DVD - są naprawdę drobne, a film prezentuje się bardzo dobrze.
Niczego złego nie powiem natomiast odnośnie ścieżki dźwiękowej filmu, w którejkolwiek z ich formatów - na płycie możemy wybierać pomiędzy DTS ES (angielski), Dolby Digital 5.1 EX (angielski) i Dolby Digital 5.1 EX (polski lektor). Oryginalne ścieżki są dopracowane w najdrobniejszych szczegółach - szeroka panorama dźwięku i bezbłędna lokalizacja źródeł powodują, że ścieżka jest nad wyraz realistyczna. Pełna, i to w dosłownym tego słowa znaczeniu, panorama zamyka się wokół widza od pierwszych momentów filmu. Na ścieżce DTS ES w porównaniu z Dolby Digital EX pojawia się więcej informacji i niuansów z tła, co powoduje, że ścieżka w tym formacie jest jedną z najlepiej opracowanych do filmu w historii. Wersja z polskim lektorem niewiele ustępuje wersji oryginalnej w tym samym formacie - głos lektora położony na lekko przyciszony kanał centralny, dzięki czemu tracimy niewiele z oryginału. Polecam jednak wersje DTS z polskimi napisami.
Na pierwszej płycie wydania DVD oprócz filmu znajdziemy komentarz 26 członków ekipy oraz aktorów. Komentarz (z polskimi napisami) nie jest rozmową wspomnianej grupy twórców, siedzących przed ekranem, ale sprawnie zmontowanym materiałem, w którym poszczególne osoby wypowiadają się na temat widocznych na ekranie scen - wszystko w kontekście swoich zadań. Komentarz jest bardzo interesujący i jest dobrym uzupełnieniem filmu. Na pierwszej płycie znajdziemy jeszcze przybliżenie postaci czwórki aktorów i czwórki twórców - każdej z osób poświęcone jest kilka ekranów wypełnionych tekstem (teksty w języku angielskim).
Druga płyta zawiera już wyłącznie materiały dodatkowe i filmie i jak zapewnia wydawca powinniśmy na nie poświęcić nawet sześć godzin. Sądzę, że jednak potrzeba ich będzie więcej. Po uruchomieniu płyty mamy możliwość wyboru czy chcemy materiały oglądać z polskimi napisami, czy bez. Jeżeli zdecydujemy się na polskie napisy możemy na nie liczyć w każdym z materiałów filmowych - informacje tekstowe pozostaną w języku angielskim. Dodatki na płycie podzielone są na trzy działy: "Information Programs", "Data Hub" oraz "Visual Campaigns".
W dziale "Information Programs" znajdziemy trzy materiały filmowe o produkcji. "The Making of Terminator 2: Judgement Day" (31 min) to typowy, ale bardzo interesujący, materiał który w trzydziestu minutach stara sie pokazać jak najwięcej aspektów produkcji. Mnóstwo materiału z planu zdjęciowego oraz ciekawe wypowiedzi aktorów i twórców powodują, że materiał wart jest uwagi. "T2: More Than Mets The Eye" (22 min) to wiele informacji o dodatkowych scenach, które nie znalazły się w kinowej wersji filmu, ale które to sceny są jednym z najważniejszych dodatków wersji specjalnej - i tak naprawdę dzięki nim wersja specjalna mogła powstać. W materiale tym możemy zobaczyć dodatkowo obszerne fragmenty dwóch scen, które nie znalazły się w wersji specjalnej (fragment gdy T1000 przeszukuje pokój młodego Connora i alternatywne zakończenie). "The Making of Terminator 2 3D: The Screen Barrier" (23 min) przybliża nam szczegóły realizacji trójwymiarowej wersji "Terminatora 2", która została przygotowana specjalnie na potrzeby parku rozrywki Universal Studios.
W dziale "Data Hub" znajdujemy 574 strony oryginalnego scenariusza filmu, 17 oryginalnych scenopisów oraz obszerne informacje o produkcji. "Data Core" to sekcja podzielona na 50(!) fragmentów, z których każdy zawiera kilka ekranów informacji tekstowych i prawie zawsze uzupełniania jest materiałami filmowymi. W sekcji tej możemy prześledzić najmniejszy nawet aspekt produkcji "Terminatora 2", poczynając od scenariusza, a kończąc na kampaniach reklamowych i wpływie filmu na filmową rzeczywistość. "Interrogation Surveillance Archives" (w sumie ok. 42 min) to skomplikowana nazwa sekcji w której znajdziemy wszystkie materiały filmowe, które pojawiają się w dziale "Data Core". Niestety po obejrzeniu każdego z fragmentów wracani jesteśmy do ... początku listy materiałów filmowych, więc jeżeli chcemy je oglądać po kolei to musimy być przygotowani na zesztywniałe palce, a może i nawet odciski od ciągłego naciskania klawiszy (12 stron, po 5 fragmentów na każdej - i tak niestety za każdym razem).
W dziale "Visual Campaigns" znajdujemy teaser, dwa zwiastuny wersji kinowej filmu oraz zapowiedź wydania specjalnego.
Wydanie uzupełniają książeczki o produkcji filmu (którą możemy potraktować jako dobrą alternatywne do informacji tekstowych o filmie, które znajdziemy w języku angielskim na płycie) oraz katalog tytułów, które wydane zostaną na DVD w serii QDVD.
Na płycie zabrakło, anonsowanego na okładce i w materiałach prasowych, teledysku "You Could Be Mine" zespołu Guns'n'Roses, z którego rezygnacji wydawca tłumaczy się "zamieszczeniem niepublikowanych scen i ograniczoną pojemnością nośnika"
Dodam, że nie udało mi się dostać do żadnego z materiałów określanych jako ukryte: dwie dodatkowe sceny (w tym alternatywne zakończenie) oraz dodatkowe zwiastuny. Proszę o komentarz jeżeli komukolwiek to się uda.
"Terminator 2" na DVD w końcu doczekał się polskiego wydania. Czy powinniśmy być zadowoleni? Tak, i to z kilku względów. Jestem na 100% pewien, że gdybyśmy otrzymali wydanie T2 kilka lat wcześniej (a plany sięgają nawet roku 2000) to nie zawierałoby ono ani polskiego lektora, ani polskich napisów w materiałach dodatkowych. Wiele osób, które nie mogły doczekać się wydania polskiego, zaopatrywało się w ten tytuł na DVD za granicą (wliczając w to moją skromną osobę). Tym osobom nie robiło różnicy, że żadna z wersji zagranicznych nie zawierała polskich napisów. Dzisiaj ma to jednak duże znaczenie.
Czy dobrze się stało, że "Terminator 2" wydany został na DVD dopiero dzisiaj? I tak, i nie. Od początku rynku DVD w Polsce pamiętam wielkie oczekiwania na dwa konkretne tytuły: pierwszym z nich był "Terminator 2", drugim "Piąty element". Oba tytuły pokazały się na rodzimym rynku z kilkuletnim opóźnieniem w stosunku do wydań w innych krajach. Oba pokazały też, a przynajmniej tak się nam wszystkim wydawało, że nie klienci dyktują co powinno pojawiać się na rynku, ale wydawcy. Z biegiem czasu okazywało się, że opóźnienia nie zawsze powstawały z winy naszych wydawców - w dużej mierze wynikało to z zablokowania licencji na nasz kraj z tak prozaicznych względów, jak kłopoty prawne (bądź finansowe) ich właścicieli.
Dzisiaj "Terminator 2" rozpoczyna nową serie wydawniczą na rynku - QDVD. W serii tej mamy otrzymać ponad 100 bardzo znanych tytułów, które do dzisiaj nie pojawiły się na naszym rynku w postaci wydań DVD. Jeżeli kolejne wydania będą dopracowywane tak jak recenzowany wyżej "Terminator 2", to już czekam na kolejne odsłony serii. Polecam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|